|
www.pulk2piechoty.fora.pl Forum Pułku 2 Piechoty Księstwa Warszawskiego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Działyńczyk
Starszy Sierżant
Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 526
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:07, 15 Kwi 2012 Temat postu: Pruskie karabiny piechoty 1713 - 1807 |
|
|
Dzięki uprzejmości Krzysztofa Czarneckiego (bardziej znanego jako "Krzysio" z Królewskiego Pruskiego Regimentu Piechoty Alt Kreytzen) zamieszczam tutaj Jego autorski tekst o pruskiej broni.
Z racji wieloletniego używania tejże w polskich oddziałach w XVIII i XIX w.,
wydaje się wręcz konieczne, zapoznanie się z ówczesną pruską produkcją.
Dziękuję za udostępnienie tekstu i życzę miłej lektury.
Wstęp
Pruska broń, podobnie jak całokształt organizacji i działań pruskiej armii w XVIII i na pocz. XIX w. jest w Polsce słabo znana. Przez wiele lat zagadnienia te były omijane przez polskich historyków, a nieliczne publikacje, które się pojawiały, często były skrzywione z powodów politycznych.
Temat pruskiej broni jest o tyle istotny, że powstająca w 1807 r. armia Księstwa Warszawskiego właśnie w tę broń była wyposażana. Do 1812 r. pruskie karabiny stanowiły większość broni w pułkach piechoty. Broń francuską otrzymały jedynie jednostki, które walczyły w Hiszpanii lub stacjonowały w twierdzach poza granicami Księstwa. W samym Księstwie jedynie pułk Stanisława Potockiego otrzymał "po znajomości" broń francuską. W 1809 r. do Księstwa trafiło sporo broni austriackiej. Jednak dopiero po katastrofie 1813 r. odbudowywana armia otrzymała broń wyłącznie francuską.
Rozważania o pruskich karabinach piechoty trzeba zacząć od czasów odległych - początku XVIII w. Wtedy to skonstruowano model karabinu, z którego wywodzi się cały typoszereg "prusaków" aż do 1801 r. Dopiero wprowadzony w nowej armii pruskiej Infanteriegewehr M1809 (znany obecnie jako nowoprusak) wzorował się na broni francuskiej, a konkretnie na modelu M1766.
W 1701 r. elektor brandenburski Fryderyk II koronował się na króla "w Prusach" i rozpoczął panowanie jako Fryderyk I. Król niechętnie zajmował się sprawami państwa. Jego wzorem była Francja Króla Słońce i nie licząc się kosztami usiłował naśladować dwór wersalski. Ulubionym zajęciem króla było wymyślanie kolejnych, napuszonych ceremonii dworskich i wprowadzanie ich do ściśle przestrzeganej etykiety. Sprawy państwa, z katastrofalnym skutkiem, powierzał swoim faworytom, którzy dbali głównie o własne sakiewki.
Armia w owym czasie gospodarowała jeszcze na sposób siedemnastowieczny. Za zaopatrzenie odpowiadał szef regimentu, który otrzymywał na ten cel pieniądze ze skarbu państwa. Skutkiem tego było zróżnicowanie broni - każdy regiment miał inną broń, bo kupowaną u innego wytwórcy. Zdarzało się, że nawet w jednej kompanii żołnierze mieli różne karabiny, aczkolwiek już pod koniec XVII w. dążono do ujednolicenia broni w ramach regimentu.
Brandenburgia była krajem bardzo biednym, który powoli podnosił się po katastrofie wojny trzydziestoletniej. Nie było w niej, ani w Prusach, manufaktury produkującej broń dla wojska. Zakupów broni dokonywano w Saksonii (Suhl, Zella), innych państwach niemieckich (Essen, Lippstadt) oraz w Niderlandach (Luttich, Amsterdam).
Na przełomie XVII i XVIII w. podstawową bronią piechoty był muszkiet skałkowy typu francuskiego, długości ok. 155 cm, o kalibrze ok. 20 mm i wadze 5 kg. Charakterystycznym elementem tej broni był drewniany stempel. Pierwsze karabiny ze stemplem stalowym wprowadził w swoim regimencie książę Leopold von Anhalt - Dessau w 1698 r. Inną cechą charakterystyczną było drewno łoża dochodzące do wylotu lufy - używano wtedy jeszcze bagnetów szpuntowych, wkładanych trzonkiem do lufy. Przez pewien czas używano przez pewien czas bagnetów typu przejściowego, by w 1705 r. rozkazem królewskim wyposażyć wszystkie oddziały w karabiny z bagnetem tulejowym.
Do śmierci Fryderyka w 1713 r. nie było impulsu do zasadniczych zmian w armii, chociaż w ostatnich latach życia pewien wpływ na sprawy publiczne, zwłaszcza na armię, uzyskał jego syn Fryderyk Wilhelm, późniejszy król - sierżant. Następca tronu był człowiekiem jakby z innej planety. Otwarcie gardził przepychem, ponad wszystko przedkładając skromność i praktyczność. Po śmierci ojca dwór rozpędził, większość dworskiego wyposażenia sprzedał, a jedyna i ostatnia rozrzutność, na jaką - według własnych słów sobie pozwolił - to uroczystość koronacji, na którą wydał dwudziestokrotnie mniej pieniędzy, niż jego ojciec na swoją. Król prezentował poglądy skrajnie merkantylistyczne, wg których wszystko, co potrzebne, należało produkować w kraju i chronić gospodarkę przed zalewem towarów z importu.
Oczkiem w głowie młodego króla stała się armia. To właśnie Fryderyk Wilhelm I, a nie Fryderyk II, jest właściwym twórcą pruskiej armii. Jedną z pierwszych decyzji króla było ujednolicenie uzbrojenia regimentów. Wybór króla już wcześniej padł na znaną wytwórnię broni Francois Henoula w Liege (wówczas Lüttich - założona w 1670 r. w Huy) - jeszcze jako szef regimentu w 1709 r. wyposażył swoich żołnierzy w karabiny tej firmy. Warto zauważyć, że Stary Dessauer także w tej manufakturze kupił pierwsze karabiny ze stemplem żelaznym; oprócz regimentów Anhalt - Dessau i Kronprinz jeszcze kilka innych regimentów miało tę broń. Model karabinu przyjęty do uzbrojenia stał się znany jako Henoul Gewehr, a właściciel manufaktury otrzymał w maju 1713 r. zaszczytny tytuł "Grand armurier de Sa Majeste le Roy de Prusse".
Infanteriegewehr M 1713.
Był to karabin skałkowy typu francuskiego długości 156 cm, kalibru 20 mm i wagi około 5 kg. Wraz za bagnetem broń liczyła równe 2 metry. Lufa miała długość 117,5 cm. Stempel wykonywany początkowo ze zwykłej stali, został w 1721 r. zamieniony na stempel ze stali sprężystej, co zapobiegało jego odkształceniom w czasie użytkowania. Lufa i zamek wg kontraktu miały być wykonywane z najlepszej szwedzkiej stali. Łoże z obłą, słabo wyodrębnioną kolbą, wykonywano z drewna orzechowego i pozostawiano w naturalnym kolorze, rzadziej barwiono na kolor ceglastoczerwony. Karabin był sygnowany grawerowanym na zamku napisem "Henoul".
Francois Henoul produkował karabiny dla armii pruskiej do końca 1722 r. Rozbudowa armii i zwiększone zapotrzebowanie na broń, oraz merkantylistyczne poglądy króla spowodowały, że w 1721 r. rozpoczęto budowę fabryk broni w Poczdamie i Spandau. Kapitał na budowę wyłożyli berlińscy bankierzy David Splitgerber i Gottfried Daum. W Spandau produkowano lufy (pierwsze wyprodukowano koniec 1722 r.), w Poczdamie pozostałe elementy broni oraz składano całość. Pierwsze karabiny ukończono w marcu 1723 r.
Infanteriegewehr M 1723
Był to wzorowany na poprzednim, nieznacznie zmieniony karabin, znany jako Infanteriegewehr M 1723. Długość, kaliber i zamek były identyczne, widoczne różnice to kształt kolby (była bardziej wygięta i wyższa, pojawiła się wyraźnie wyodrębniona "płetwa" grzbietowa), oraz sygnatura manufaktury na zamku (Potzdam Magaz, na bocznej krawędzi S et D - skrót od Splitgerber i Daum). Sama płyta zamka została nieco skrócona, zachowując charakterystyczną, tzw. "bananową" formę. Stal i mosiądz do produkcji broni dostarczała huta Hochofen Hagermühle. Król stale wymagał używania tylko najlepszych surowców, m. in. szwedzkiej stali.
Łoża karabinów wykonywano początkowo wyłącznie z orzecha, później także z drewna bukowego i klonowego i przeważnie barwiono na na różne odcienie ciemnego brązu, nawet do czerni. Jednak partii karabinów dla gwardii pozostawiono łoża w kolorze naturalnego orzecha. Karabiny z łożem bukowym i klonowym były nieco tańsze - 6 talarów i 7 groszy, wobec 6 talarów i 17 groszy za karabin z łożem orzechowym.
Oprócz wersji podstawowej tej broni znane są co najmniej trzy wersje skrócone, pochodzące najprawdopodobniej z końcowego etapu produkcji, czyli przełomu lat trzydziestych i czterdziestych XVIII w. Przez Wirtgena określane są jako model M 1723/40. Podstawową różnicą jest skrócona o 10 cm lufa, ponadto różnice znajdują się w kształcie przelotek, kolby, zamka oraz reksynach. Z powodu skrócenia lufy nowy karabin był lżejszy o około 200 g.
porównanie wariantów modelu M 1723
wariant: M 1723 M - 1723/40 v. 1 - M 1723/40 v. 2 - M 1723/40 v. 3
długość karabinu / lufy: 154 / 115 - 143 / 105 - 142 / 104 - ?
kształt kolby: Henoul - Kuhfuss - Henoul - Kuhfuss
przelotki: stare - nowe - nowe - nowe
reksyna: FWR - FWR - FR - FR
W innych karabinach tego okresu również widać tendencję do skracania lufy, np. Brown Bess Long Land Pattern M 1722 miał lufę długości 46 cali, model Short Land M 1756 już tylko 42 cale. Okazało się, że nie wpływa to negatywnie na właściwości balistyczne broni, natomiast jest jest wygodniejsze w użytkowaniu i tańsze w produkcji.
Przelotki były wykonane z mosiądzu, w każdym karabinie znajdowały się cztery: przednia, dwie środkowe i tylna. Starsza forma miała kształt potrójnego bałwanka, nowa ośmiokątnej rurki, zamkniętej wąskimi kołnierzami. W wariantach M 1723/40 przednia przelotka była starego typu, natomiast trzy pozostałe nowego.
Reksyna, czyli monogram królewski, umieszczana była na Daumenblech - owalnej blaszce z mosiądzu, znajdującej się na przegubie kolby. Fryderyk Wilhelm I używał reksyny FWR (Fridericus Wilhelmus Rex), Fryderyk II reksyny FR (Fridericus Rex). Reksyna króla stosowana była wyłącznie w okresie jego panowania.
Model karabinu M 1723 był używany aż do 1773 roku. Jako że był długi (156 cm), więc po 1740 r. mieli być w niego wyposażeni żołnierze pierwszego i połowy drugiego szeregu w kompaniach muszkieterskich. Reszta muszkieterów miała używać modelu M 1740.
Infanteriegewehr M 1740.
Modyfikacje, wprowadzane w trakcie produkcji, doprowadziły do powstania nowego modelu broni, przyjętego na uzbrojenie armii jak Infanteriegewehr M 1740. Podstawowe parametry są takie same, jak zmodyfikowanych modeli M 1723/40. Długość karabinu wynosi 145 cm, długość lufy 105 cm, waga około 4300 g bez bagnetu. Najbardziej widoczną zmianą była zmiana kształtu płyty zamka - z ostro zakończonej na zaokrągloną, przy zachowaniu tej samej długości około 175 mm. Wszystkie przelotki były już nowego wzoru, a kolba ostatecznie uzyskała "kopytny" kształt, skąd wzięła się potoczna nazwa tego karabinu (Kuhfuss - krowie kopyto).
Dla fizylierów z regimentów utworzonych po 1740 roku miała być przeznaczona skrócona wersja karabinu model 1740, krótsza od standardu o 2,6 cm (jeden cal). Nie ma co prawda informacji o produkcji takiej broni, ale skrócenia standardowego karabinu mogli dokonywać rusznikarze batalionowi. Mógł to być również dragoński karabin M 1726, krótszy właśnie o 1 cal od modelu M1740. Różnił się jedynie wieszakiem do bandoliery, zamocowanym z jednej strony na bączku, z drugiej śrubą do łoża, który można było bez trudu zdemontować.
Model M 1740 był produkowany bez żadnych zmian do 1773 r. Niejasne jest jednak, kiedy w pełni wykształcił się ten model. Wg niektórych źródeł "pełny" model M 1740 pojawił się dopiero w 1745 r., w latach 1740 - 45 wytwarzano omówione wyżej wersje przejściowe, wykorzystując posiadane zapasy części, formy odlewnicze i wzorniki.
Infanteriegewehr M 1740/73
W kwietniu 1773 r. rozkazem królewskim wprowadzono do karabinu piechoty stempel cylindryczny. Do tej pory stempel wykonany był ze stalowego pręta średnicy ok. 8 mm, zakończonego bijakiem w kształcie wydłużonego stożka, o średnicy podstawy 12 - 14 mm. Nowy stempel miał początkowo kształt walcowatego pręta o średnicy ok 12 mm i ważył ponad 700 g. W późniejszym okresie nieco go zmieniono, wycieniając w środkowej partii do 10 mm.
Autorem modyfikacji był książę Fryderyk August von Braunschweig. Nowy stempel miał usprawnić proces ładowania broni, bowiem nie trzeba go było obracać bijakiem do dołu, ponadto żeby dobrze ubić ładunek, wystarczyło raz tylko rzucić go do lufy. W praktyce jednak zwiększenie szybkości ładowania zniwelowane zostało gorszą celnością - karabin był przeciążony na lufę i przy celowaniu "leciał" do przodu.
Zmiana stempla wymagała zmiany przelotek - musiały mieć one znacznie większą średnicę. Ponadto z wyjątkiem dolnej otrzymały kształt kielichowaty, rozszerzony w stronę wylotu lufy, co eliminowało zahaczanie o krawędzie przelotek w chwili wkładania stempla w łoże.
Karabin M 1740/73 produkowano do 1780 r.
Infanteriegewehr M 1740/80
Konstrukcja karabinu M 1780 była konsekwencją tendencji do zwiększania szybkostrzelności, która w pruskiej doktrynie taktyki piechoty zajmowała szczególnie ważne miejsce. Podstawowe parametry karabinu nie zmieniły się - długość ok. 145 cm, płyta zamka 170 mm, stempel cylindryczny. Najważniejsza zmiana była jednak z zewnątrz niewidoczna. Otóż zastosowano inny kształt otworu zapałowego. We wcześniejszych modelach zapał miał kształt walcowy, skierowany nieco ukośnie do przodu (kąt osi otworu w stosunku do ścianki lufy wynosił 80 stopni). Nowy otwór miał kształt stożka, o podstawie wewnątrz lufy i osi również skierowanej ukośnie. Kształt otworu teoretycznie przyśpieszał proces ładowania o 1/3 - odpadały czynności, związane z podsypywaniem prochu na panewkę, ponieważ proch sam wysypywał się z wnętrza lufy po załadowaniu naboju. Co ciekawe, testy przeprowadzane w 1810 r. wcale nie wykazały zysku na szybkostrzelności - wręcz przeciwnie, z tego modelu testerzy strzelali z przeciętną prędkością 2,5 strzału na minutę.
W 1786 r. zmarł Fryderyk Wielki (17.08.1786). Następcą został jego bratanek, Fryderyk Wilhelm II, syn młodszego brata - Fryderyka Wilhelma. Nienawidził on swego wuja, którego obwiniał o śmierć ojca (Wilhelm został w bardzo brutalny i ordynarny sposób wyrzucony z armii w 1757 r. za błędy popełnione w czasie odwrotu z Czech - zmarł na apopleksję) i robił wiele, aby jak najszybciej zatrzeć wszystkie zasługi i dokonania Starego Fryca.
Jednym z tych działań była reforma piechoty. W piechocie liniowej został zlikwidowany podział na regimenty muszkieterskie i fizylierskie, wszystkie otrzymały miano muszkieterskich. W ślad za tym poszły też zmiany umundurowania (wszystkie regimenty otrzymały białe spodnie i kamizelki, trójrożne kapelusze zastąpiono dwuklapowymi). Z tymi przekształceniami mogła również wiązać się zmiana kształtu kolby - Frycowa, barokowa w formie kolba Kuhfussa została zastąpiona kolbą nowego wzoru.
Infanteriegewehr M 1740/87
W 1787 r. miała miejsce kolejna modyfikacja karabinu. Zrezygnowano z "kopytnej" kolby i powrócono do wąskiej i dłuższej kolby jak w Henoul Gewehr. Była ona jedynie bardziej wygięta w dół i przez to bardziej poręczna przy celowaniu. Została też wyposażona w przykład policzkowy - bakę. Ten model karabinu oznaczono jako M 1740/87. Najprawdopodobniej ten model w największych ilościach zasilił armię Księstwa Warszawskiego.
Infanteriegewehr M 1740/96
Ostatnia modyfikacja modelu M 1740 nastąpiła w 1796 r. Zmieniony został kształt panewki, która otrzymała "Feuerschirm" - czyli osłonę, kierującą podmuch z panewki do góry. Ponadto część produkowanych egzemplarzy miała przeniesioną dolny kabłąk pasa na kabłąk spustu - równolegle jednak produkowano egzemplarze z kabłąkiem pasa pod szyjką kolby.
Jednym z elementów wielkiej reformy armii była likwidacja regimentów garnizonowych. Z ich kompanii muszkieterskich utworzono trzecie, czterokompanijne bataliony regimentów liniowych. Jednocześnie, najczęściej z kompanii grenadierskich tych regimentów, utworzono nowy rodzaj piechoty: 24 bataliony fizylierów, które z założenia miały być piechotą lekką. Umundurowane one były na zielono z czarnymi lederwerkami, co miało pewne walory maskujące. Dla tych oddziałów rozpoczęto produkcję nowego modelu karabinu.
Fusiliergewehr M 1787
Karabin został dostosowany dla niższych żołnierzy, którzy tworzyli zasadniczą kadrę batalionów fizylierskich. Był skróconą modyfikacją karabinu M 1740/87. Konstrukcja, kaliber, zamek, bagnet były identyczne. Długość karabinu wyniosła 134 cm, długość lufy 95 cm. Karabin otrzymał wąską kolbę z baką. Zmieniono także usytuowanie dolnego kabłąka pasa - przeniesiona została z szyjki kolby na przednie załamanie kabłąka spustu. Karabin posiadał ponadto stożkowy otwór zapałowy oraz cylindryczny stempel.
Scharfschützengewehr M 1787
Całkiem nowym modelem karabinu, który został wprowadzony przez nowego króla, był karabin strzelecki M 1787. Zewnętrznie podobny był do karabinu fizylierskiego, choć krótszy - jego długość całkowita wynosiła 121 - 124 cm masa ze stemplem ok. 4 kg, kaliber 18,5 mm. Różnił się jednak zasadniczo - miał mianowicie lufę gwintowaną i przyrządy celownicze, składające się z muszki i szczerbinki. Stempel również był cylindryczny, zapał stożkowy. Dolny kabłąk pasa również trafiła na kabłąk spustu. Nowością było zastosowanie wystającego z łoża sprężynującego haka, chwytającego kołnierz tulei bagnetu i zabezpieczającego przed spadnięciem.
Karabin był przeznaczony dla strzelców "wyborowych", wyznaczonych po 10 w każdej kompanii grenadierskiej, muszkieterskiej i fizylierskiej. Otrzymali go także podoficerowie, których w tym czasie pozbawiono kurcgewerów jako broni bojowej, pozostawiając je jedynie na parady. Wyprodukowano go ok. 5000 sztuk. Czy trafił do armii Księstwa - nie wiadomo.
Infanteriegewehr M 1801 (Nothardtgewehr)
W 1801 r. kapitan piechoty Nothardt opracował nowy model karabinu, który został przyjęty na uzbrojenie jako Infanteriegewehr M 1801, a znany był pod nazwą Nothardt Gewehr. Kształtem przypominał model M 1740/96, miał jednak przede wszystkim mniejszy kaliber (wg różnych źródeł od 15,1 do 15,69 mm). Zamek otrzymał panewkę nowego kształtu z osłoną boczną (Feuerschirm), kierującą podmuch do góry i zapobiegającą rażeniu sąsiada z prawej strony. Taka osłona zastosowana była również później w całkowicie nowym modelu M 1809, jak również w przerabianych karabinach M 1740/87. Dolny kabłąk pasa znajdował się na przednim zagięciu kabłąka spustu, podobnie jak w karabinach fizylierskich M 1787. W karabinach tych zastosowano masywną kontrblachę w kształcie wydłużonej litery S, na której grawerowano reksynę FWR (Fridericus Wilhelmus Rex). Zrezygnowano natomiast z blaszki na szyjce kolby.
Próby strzeleckie wykazały bardzo dobre właściwości strzeleckie tego karabinu. Na krótkim dystansie był dwukrotnie celniejszy niż poprzedni model, na większych jego przewaga była mniejsza, ale nadal znaczna. Do 1806 r. wyprodukowano go ponad 44 tys. sztuk. Jak na ironię, do armii trafił dopiero w 1805 r. (stąd często określany jest jako M 1805) i wyposażono w niego jedynie cztery bataliony gwardii (6 i 15 IR), dwa bataliony jednego z regimentów liniowych i jeden batalion grenadierów (Rabiel). Pozostałe karabiny przechowywane były w arsenałach w Berlinie i Poczdamie. Po klęsce Prus, jeszcze w 1806 r. na rozkaz Napoleona rozpoczęto "obdarzanie" sojuszników pruską bronią. Większość karabinów M 1801 trafiła do Badenii i Wirtembergii, gdzie przez lata stanowiły podstawowe wyposażenie tamtejszych armii (nawet do połowy XIX w.). Mniejsze ilości tej broni trafiły do armii Bawarii i Księstwa Warszawskiego (4 - 5 tys. sztuk).
W armii Księstwa karabin nie cieszył się dobrą opinią, głównie ze względu na nietypowy bagnet - zastosowano do niego wyjątkowo długi i wąski bagnet (ponad 60 cm długości grota), które bardzo łatwo ulegał złamaniu. Broń stwarzała też wielkie trudności w zaopatrzeniu w amunicję ze względu na jej nietypowy kaliber - kapitulację Zamościa w 1809 r. zrzucano na niemożliwość obrony właśnie ze względu na brak amunicji do tych karabinów, w które wyposażony był P12P broniący twierdzy.
Broń pruska w Polsce na przełomie XVIII i XIX w.
W okresie napoleońskim karabiny pruskie były w Polsce dobrze znane. W latach 1790 - 94 zakupiono je w ilości ponad 30 tys. egzemplarzy dla rozbudowującej się armii polskiej. Jakie jednak były to modele - to już trudno określić.
W latach 1790 - 94 podstawowym modelem powinien być zapewne M 1740/87. Czy tak jednak było, nie potrafię powiedzieć. Był to model wprowadzany dopiero do armii pruskiej, więc trudno przypuszczać, aby państwo pruskie chętnie pozbywało się nowoczesnej broni. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że część dostaw (być może nawet większość) to były wycofywane karabiny M 1740, a nawet M 1723.
Kolejne 30 tys. sztuk broni trafiło do Księstwa Warszawskiego w 1807 r. i stanowiło podstawowe uzbrojenie polskiej piechoty do 1813 r. I tu również nie wiadomo, jakie modele trafiły do armii. Ok. 5000 Nothardtów trafiło do dwóch pułków piechoty (w tym 12pp). Wśród pozostałych karabinów powinny dominować M 1740/87 i M1740/96, ale nie można wykluczyć, że znalazły się wersje M 1740, a nawet M 1723, tym bardziej, że dla potrzeb sojuszników ogołacano przede wszystkim arsenały, w których znajdowała się rezerwa broni - najlepszą broń miały oddziały, walczące w polu. Znaczna część tej broni była określana jako mocno zużyta i w złym stanie technicznym, co może świadczyć o jej wieloletnim użytkowaniu. W opinii żołnierzy była to bardzo zła broń, a podstawową trudność stanowiło dostosowanie musztry do regulaminów francuskich - prusaki ładowało się na 8 temp, podczas gdy regulamin francuski przewidywał ładowanie na 12 temp. Ponadto dodatkowo zróżnicowany kaliber (lufy wariantów M 1740 miały kaliber od 18 do 20,5 mm) mogły powodować trudności w zaopatrzeniu we właściwą amunicję nawet w ramach kompanii.
W jaki sposób można rozpoznać model broni, obecnej w oddziale? Należy wyszukiwać w źródłach informacji o kalibrze, kształcie stempla, zapału, panewki, przelotek oraz długości lufy i bagnetu. Na podstawie takich ułamkowych informacji można w przybliżeniu określić model posiadanego karabinu. Nigdy nie będzie to jednak informacja precyzyjna - wiele starszych karabinów było modernizowanych, zwykłą praktyką było również składanie karabinu sprawnego z kilku niesprawnych, czy dorabianie części, więc w oddziałach mogły znajdować się całkowicie nieidentyfikowalne składaki. Na podstawie takich wzmianek można wiarygodnie zidentyfikować właściwie tylko karabin M 1801, pozostałe modele jedynie z pewną dozą prawdopodobieństwa.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Działyńczyk dnia Nie 23:06, 15 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Darek Grenadier
Rekrut
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:30, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Lubię to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Działyńczyk
Starszy Sierżant
Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 526
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:39, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
I mnie podoba się ten tekst.
Kawałek historii opisany.
Gratuluję Krzysiowi zacięcia.
DOBRA ROBOTA!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|